Rynek kryptowalut. Co przyniosą najbliższe lata?

Inwestorzy i analitycy obserwują właśnie początek być może największego przełomu na rynku kryptowalut. Czego można spodziewać się w przyszłości?

Notowania czołowych kryptowalut w ostatnich miesiącach nie były łaskawe dla inwestorów. Od lipca ubiegłego roku bitcoin często kosztował poniżej 30 tys. dolarów. Największe spadki bitcoina i ethereum sięgały nawet ponad 55 proc. w skali pół roku, co wielu analityków skłoniło do ogłoszenia krachu na rynku kryptowalut. I chociaż główne cryptos zaczęły ostatnio odbudowywać straty, to coraz częściej mówi się o rewolucji na tym rynku. Jak sytuacja wygląda z perspektywy inwestorów? W które waluty warto inwestować?

Większość kryptowalut zniknie?

Panika inwestorów i obserwatorów po tym, co na przestrzeni ostatniego roku działo się na rynku kryptowalut nie jest do końca uzasadniona. Podobne kryzysy zdarzały się już wcześniej. Należy jednak przyznać, że skala aktualnego krachu jest niespotykana – z rynku ubyło 1,5 biliona dolarów. To skutek przede wszystkim zmiany podejścia inwestorów i utraty zaufania do wielu walut – a to właśnie ten czynnik w największym stopniu buduje ich wartość.

Nic więc dziwnego, że większość analityków spodziewa się potężnych zmian. Tego zdania jest m.in. Brad Garlinghouse, CEO Ripple, który twierdzi, że kryptowalut jest zwyczajnie zbyt dużo. Według niego w ciągu najbliższej dekady niemal wszystkie znikną, a na rynku pozostanie zaledwie kilkadziesiąt. Dla porównania – obecnie inwestorzy mogą handlować blisko 20 milionami walut. O obecnej sytuacji jeszcze dobitniej wyraził się Scott Minerd, dyrektor ds. inwestycji Guggenheim Investments, mniej popularne kryptowaluty nazywając śmieciami.

Bitcoin odrabia straty

Mimo pesymistycznych nastrojów dwie główne kryptowaluty zdają się odrabiać straty i powoli umacniać na rynku. Widać to choćby na wykresie ostatnich kursów bitcoina, który na początku czerwca przekroczył poziom 31 tysięcy dolarów, a tempo jego wzrostu wyniosło 5,4 proc. dzień po dniu. Podobnie jest w przypadku ethereum (5,6 proc.). Jeszcze szybciej rosną mniejsze cryptos – Solana, Avalanche i Cardano, które na fali rynkowego ożywienia przebiły pułap 11 proc.

Kryptowaluty po krachu. Co nas czeka?

Ostatnie wydarzenia na rynku kryptowalut pozwalają z pewnym optymizmem patrzeć na ich przyszłość. Wspomniane prognozy wydają się słuszne i rzeczywiście można sadzić, że najbliższe lata przyniosą upadek wielu z nich. Z drugiej strony część z nich na pewno przetrwa jako instrumenty do spekulacyjnych inwestycji. Dotyczy to przede wszystkim czołowych cryptos – ethereum i bitcoina.

​Artykuł partnera